Rozgorzała gorąca dyskusja na tematy spółdzielcze. Ostatnie zdarzenia w gdańskich spół-dzielniach mieszkaniowych, rozpętały istną burzę. Walkę z patologią spółdzielczą obiecał kandydat na prezydenta miasta Gdańsk Kacper Płażyński, na co dzień adwokat.
W
sprawie nieprawidłowości przy głosowaniu próbowali interweniować
niektórzy członkowie spółdzielni. Przewodniczący walnego
zgromadzenia w I. części Marcin Bednarek, a w II. części Paweł Szczyglak, odbierał im głos. Na sali obecny był
Kacper Płażyński, przewodniczący klubu radnych PiS. Gdy
postanowił włączyć się w dyskusję i zasygnalizować problem,
głos odebrał mu przewodniczący.
-
Co do zasady spółdzielnie mieszkaniowe nie znajdują się pod
jurysdykcją miasta Gdańsk. Jako radni nie mamy kompetencji do
ingerowania w ich funkcjonowanie. Mieszkańcy Gdańska skarżą się,
w związku z tym ja czuję się zobowiązany pomóc im, jak tylko
mogę. Dla mnie podczas walnego zgromadzenia doszło do łamania
procedur ze szkodą wobec wielu osób starszych – powiedział Radiu
Gdańsk Płażyński.
OSZUKANI
NA PEŁNOMOCNICTWO
Większość pełnomocnictw jest przerobionych. To przestępstwo. Są skreślenia i niewypełnione rubryki. Na niektórych nie ma daty. Te uchybienia powodują nieważność pełnomocnictw. Są osoby, które nie udzielały pełnomocnictwa w ogóle, a w ich imieniu występowali podczas zgromadzeniu pełnomocnicy, których nie znają.
- Moje nazwisko zostało odczytane podczas wymieniania pełnomocnictw na początku zgromadzenia. Dowiedziałam się o tym od mojej córki, która jest również członkiem spółdzielni i przyszła na zebranie. Nikomu nie udzielam pełnomocnictwa. Będę to wyjaśniać ze spółdzielnią - mówiła po spotkaniu pani Teresa (nazwisko do wiadomości redakcji Radia Gdańsk)
WŁADZE SPÓŁDZIELNI NIE KOMENTUJĄ SPRAWY PEŁNOMOCNICTW
Chcieliśmy porozmawiać z władzami spółdzielni, z zastępcą prezesa spółdzielni, Henrykiem Talaśką, na temat przebiegu głosowania, a także wyjaśnić kwestie instrukcji i pełnomocników. Władze spółdzielni odmówiły nam komentarza.
Maciej Naskręt Radio Gdańsk:
Większość pełnomocnictw jest przerobionych. To przestępstwo. Są skreślenia i niewypełnione rubryki. Na niektórych nie ma daty. Te uchybienia powodują nieważność pełnomocnictw. Są osoby, które nie udzielały pełnomocnictwa w ogóle, a w ich imieniu występowali podczas zgromadzeniu pełnomocnicy, których nie znają.
- Moje nazwisko zostało odczytane podczas wymieniania pełnomocnictw na początku zgromadzenia. Dowiedziałam się o tym od mojej córki, która jest również członkiem spółdzielni i przyszła na zebranie. Nikomu nie udzielam pełnomocnictwa. Będę to wyjaśniać ze spółdzielnią - mówiła po spotkaniu pani Teresa (nazwisko do wiadomości redakcji Radia Gdańsk)
WŁADZE SPÓŁDZIELNI NIE KOMENTUJĄ SPRAWY PEŁNOMOCNICTW
Chcieliśmy porozmawiać z władzami spółdzielni, z zastępcą prezesa spółdzielni, Henrykiem Talaśką, na temat przebiegu głosowania, a także wyjaśnić kwestie instrukcji i pełnomocników. Władze spółdzielni odmówiły nam komentarza.
Maciej Naskręt Radio Gdańsk:
- chciałem się dowiedzieć, czy zebranie odbyło się zgodnie z przepisami
Henryk Talaśka zastępca prezesa zarządu:
- a dlaczego nie; w trybie poprawnym (?) zostało zwołane
MN - ale proszę pana, pojawiła się informacja, że ...
HT - a ja nie wiem co się pojawiło; niech pan sobie docieka i składa zawiadomienie - powiedział wściekły Talaśka.
Żywię nadzieję, że wspólnymi siłami uporamy się ze wszystkimi problemami i patologiami spółdzielczości mieszkaniowej, pokonując spółdzielczą mafię, jaka rezyduje w Gdańsku.